Moja własna matka powiedziała: „Chciałabym, żebyś się nigdy nie urodził”. Wyprostowałem się i odpowiedziałem: „Więc myśl o mnie tak, jakbym nigdy nie istniał. Żyj tak, jakby nigdy nie było córki o imieniu Lisa”. W sali zapadła całkowita cisza. Całe towarzystwo zamarło.

I po raz pierwszy nie spieszyłem się z naprawą.

Ponieważ miłość nie oznacza znoszenia okrucieństwa w celu zapewnienia innym komfortu.

Nie pogodziliśmy się całkowicie. Nie było to konieczne. Niektóre rany są bliskie odległości, nie bliskości.

Nadal stawiam granice. Stanowcze.

Nie z goryczy, ale z jasności.

Odejście nie było okrutne.
Nie było dramatyczne.
Nie było karą.

To był pierwszy raz, kiedy wybrałam siebie bez przepraszania.

A co jest dziwnego?

Kiedy przestałam prosić o miłość, poczułam się wreszcie spełniona.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama

Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.