Moi rodzice powiedzieli, że nie stać ich na dwa bilety. Więc moja siostra dostała wakacje – kiedy wrócili…

W piątek wieczorem Tara i dwie jej przyjaciółki zabrały mnie do knajpy z makaronem, stołami lepkimi od jedzenia i idealnym rosołem. Śmiałyśmy się i wymyślałyśmy plany niedzielnych wędrówek, gdyby deszcz nie dopisywał. W drodze do domu miasto pachniało mokrym cedrem i chodnikiem. Przechyliłam twarz w stronę mżawki i wcale mi to nie przeszkadzało.

W poniedziałek tata zadzwonił ponownie.

„Myślałem o tym, co powiedziałaś” – zaczął. „O tym, że nie czujesz się tak ważna jak Amanda”. Zrobił pauzę. „Nie chciałem w to uwierzyć. Patrząc wstecz, rozumiem, dlaczego tak się czułaś”.

Postęp. Nie przeprosiny, ale przyznanie się.

„Co dalej?” zapytał.

„Terapia” – powiedziałam, zanim zdążyłam złagodzić ton. „Prawdziwe rozmowy. Granice, które obowiązują”.

Milczał. „Twoja matka wspomniała o terapii. Może to by się przydało”.

Po rozłączeniu się powiedziałem o tym doktor Leanne. Skinęła głową.

„Systemy rodzinne mogą się zmieniać” – powiedziała. „Powoli. Niedoskonale. Często z niepowodzeniami. Ale mogą”.

Tego wieczoru jadłem przy moim małym stoliku przy oknie i obserwowałem, jak miasto zapala światła. Kran skrzypiał w sposób, który znałem już z dzieciństwa, kiedy zmywałem talerz. W ciszy, która zapadła, uczucie, które unosiło się w powietrzu od lądowania samolotu, w końcu dało o sobie znać.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama

Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.