Rano mój syn napisał SMS-a: „Zmieniły się plany – nie przychodźcie do domku narciarskiego, moja żona chce spędzić święta w kameralnej atmosferze z rodzicami”. Następnego dnia anulowałem kartki, sprzedałem nieruchomość inwestorowi i poleciałem na Karaiby. KIEDY DOTARLI NA GÓRĘ W ZAMIECI, KLUCZ

Złapałam kluczyki. Chodźmy. Spędziłyśmy cztery godziny w Targecie. Dwa pojedyncze łóżka, prześcieradła, koce, poduszki, biurko, regały, zabawki, kolorowanki, ubrania w rozmiarach, które zgadłam. Załadowałyśmy wszystko do SUV-a Donny i zawiozłyśmy z powrotem do domu. O 13:30 przygotowałam sypialnię dla Emmy, drugą dla Liama. Wyglądały sztampowo, bezosobowo, ale były gotowe. O 14:00 pojawiła się Karen Lou. Przeszła się po domu, sprawdziła czujniki dymu, obejrzała sypialnie, zapytała o mój grafik pracy.

Jestem na emeryturze.

„Dobrze. Dzieci potrzebują całodobowej opieki, zwłaszcza Emma. Pełni rolę rodzica dla Liama. To duża odpowiedzialność dla siedmiolatka”.

A co ze szkołą?

„Są zapisani do Sacramento. Będziecie musieli ich tu przenieść albo wozić tam i z powrotem, dopóki sytuacja Ryana się nie rozwiąże.”

Ile to potrwa?

„To zależy od sprawy. Mogą to być tygodnie, miesiące. Ryan ma rozprawę w lutym. Jeśli zostanie skazany, dzieci mogą zostać z tobą na dłużej. Potem opieka wróci do niego, chyba że CPS stwierdzi, że dom nadal jest niebezpieczny”.

Podała mi plik formularzy.

„Podpisz to. Oficjalnie jesteś ich tymczasowym rodzicem zastępczym. Dostaniesz niewielkie stypendium. 800 dolarów miesięcznie na oboje dzieci. To niewiele, ale pomaga.”

Karen spojrzała na mnie.

„Winters, muszę zapytać. Jesteś na to gotowy? Wychowywanie dwójki małych dzieci jest trudne, zwłaszcza gdy zaczyna się od zera”.

Jego ojciec odszedł, gdy Ryan miał trzy lata. Zrobiłam to sama.

„I jak to się skończyło?”

Ryan dokonał własnego wyboru, powiedziałem. Zrobiłem, co mogłem.

„Nie krytykuję. Po prostu mówię, że te dzieci przeszły traumę. Potrzebują czegoś więcej niż dachu nad głową. Potrzebują terapii, struktury i cierpliwości”.

Jestem tutaj, prawda?

Karen skinęła głową.

„Tak. To więcej, niż zrobiłby niejeden dziadek.”

Wyszła o 15:00. O 16:00 podjechał samochód CPS. Karen wysiadła i otworzyła tylne drzwi. Emma wyszła pierwsza. Drobna, szczupła, z brązowymi włosami i rozczochranym kucykiem. Miała na sobie dżinsy i różową bluzę. Wyglądała na przerażoną. Następnie wysiadł Liam. Mniejszy, z blond włosami jak Jessica. Trzymał pluszowego dinozaura i płakał. Karen odprowadziła je na ganek. Emma spojrzała na mnie. Żadnego rozpoznania, tylko strach.

Cześć, Emma. Cześć, Liam. Jestem babcią Carol. Pamiętasz mnie?

Emma pokręciła głową. Liam schował się za Karen. Karen uklękła.

„Emma. Liam. To twoja babcia. Zaopiekuje się tobą przez jakiś czas. Jesteś tu bezpieczna, dobrze?”

Emma nie odpowiedziała. Karen spojrzała na mnie.

„To zajmie trochę czasu. Bądź cierpliwy.”

Podała mi torbę – ich ubrania, kilka zabawek, prace domowe Emmy – po czym wsiadła z powrotem do furgonetki i odjechała. Stałam na ganku z dwójką przerażonych dzieci.

Wejdźmy do środka, powiedziałem. Jest zimno.

„Chcę mamy” – powiedział Liam. Jego głos był cichy i łamiący się.

Wiem, kochanie, ale teraz jej tu nie ma, więc zostajesz ze mną. Radzi sobie z pewnymi sprawami, ale jesteś bezpieczna. Obiecuję.

Emma w końcu przemówiła.

„Naprawdę jesteś naszą babcią? Nie pamiętam cię.”

W porządku. Poznamy się bliżej.

Spojrzała na Liama.

„Chodź, Lee. Jest zimno.”

Wzięła go za rękę i poprowadziła do środka. Stali w salonie, rozglądając się dookoła. Zagubieni.

Czy jesteś głodny?

Zrobiłam kanapki z grillowanym serem, znalazłam plasterki jabłka w lodówce, nalałam mleka. Jedli w milczeniu. Po kolacji pokazałam im ich pokoje. Emma weszła do swojego, spojrzała na łóżko, zabawki i książki.

„Czy to… dla mnie?”

Tak. Tylko dla Ciebie.

„Nigdy nie miałam własnego pokoju. Dzieliliśmy go z Liamem w domu.”

No cóż, teraz masz swój własny. Możesz go ozdobić, jak chcesz.

Usiadła na łóżku i nic nie powiedziała. Pokazałem Liamowi jego pokój. Ścisnął swojego dinozaura i rozejrzał się.

Podoba Ci się?

O 20:30 przygotowałam ich do snu, znalazłam piżamę w torbie, którą zostawiła Karen, pomogłam Liamowi umyć zęby. Emma zrobiła swoje sama. Położyłam Liama ​​do łóżka.

„Chcę do mamy” – powiedział ponownie.

Wiem, ale niedługo wróci. Na razie jesteś ze mną.

„Nie podoba mi się tu.”

W porządku. Nie musisz tego jeszcze lubić.

Zgasiłem światło i zostawiłem uchylone drzwi. Emma siedziała na łóżku, kiedy poszedłem ją sprawdzić.

„Potrzebujesz czegoś?” – zapytałem. „Bo twoi rodzice mają jakieś problemy i potrzebujesz bezpiecznego miejsca, żeby się zatrzymać”.

„Tata powiedział, że jesteś wredny. Że nas nienawidzisz.”

Poczułem się, jakbym dostał cios w twarz.

To nieprawda. Nie nienawidzę cię.

„To dlaczego nigdy nas nie odwiedziłeś?”

Chciałem, ale twój tata ciągle powtarzał, że jesteś zajęty.

„Nie byliśmy zajęci. Byliśmy w domu.”

Usiadłem na brzegu łóżka.

Emma, ​​twój tata i ja mieliśmy pewne problemy, ale to nie jest twoja wina, okej?

Spojrzała na mnie.

„Czy będziemy tu na zawsze?”

Nie wiem. Może tylko chwilę, może dłużej.

„Nie chcę tu być”.

Położyła się, odwróciła ode mnie. Stałam na korytarzu, słuchając Liama ​​płaczącego w swoim pokoju. Nie wiedziałam, co robić, więc usiadłam w salonie, gapiąc się w pustkę. O północy sprawdziłam telefon. 23 nieodebrane połączenia. Wszystkie od Ryana. Mamo, proszę. Wiem, że nie rozmawialiśmy, ale potrzebuję dzieci z powrotem. Muszą być ze mną. Zadzwoń do mnie. Dzieci są bezpieczne. To wszystko, co musisz wiedzieć. Odpowiedział natychmiast. Pozwól mi z nimi porozmawiać. W takim razie nie powinnaś była ich zostawiać samych. To był jeden błąd. Nie było mnie sześć godzin. Emma ma siedem lat. Jest odpowiedzialna. Wpatrywałam się w tę wiadomość. Emma jest odpowiedzialna, bo Ryan ją do tego nauczył. Wpisałam: Nie możesz z nimi rozmawiać, dopóki opieka społeczna ci na to nie pozwoli. Trzymaj się z daleka. Znów go zablokowałam i siedziałam w ciemności, słuchając płaczu moich wnuków w pokojach na końcu korytarza, zastanawiając się, czy właśnie popełniłam największy błąd w swoim życiu. Pierwszy tydzień był piekłem. Liam płakał każdej nocy. Emma nie chciała ze mną rozmawiać. Krążyły po domu jak duchy – ciche, gniewne, zagubione. Zapisałam je do szkoły. Do szkoły podstawowej Horsman, trzy przecznice od mojego domu. Nauczycielka Emmy, pani Rodriguez, wzięła mnie na bok drugiego dnia.

„Emma jest bardzo wycofana. Nie chce się angażować. Nie nawiązuje kontaktu wzrokowego. Czy w domu wszystko w porządku?”

Wyjaśniłem sytuację – umiejscowienie, traumę. Rodriguez skinął głową.

„To ma sens. Będę ją obserwować, ale może potrzebować terapii.”

Pracuję nad tym. Zadzwoniłam już do trzech terapeutów. Wszyscy mieli listy oczekujących. Najbliższa wizyta była w marcu. Nauczyciel Liama ​​wysłał wiadomość do domu trzeciego dnia. Liam miał dziś wypadek. Zmoczył spodnie podczas zajęć w kręgu. To już drugi raz w tym tygodniu. Proszę, przyślijcie mi dodatkowe ubrania. Kupiłam pieluchomajtki. Liam odmówił ich noszenia.

„Nie jestem dzieckiem” – powiedział.

Wiem, ale na wszelki wypadek.

W piątek miał kolejny wypadek. Odebrałam go wcześniej. Miał na sobie spodnie dresowe z działu “Zgubione i znalezione”. Jego własne spodnie były w plastikowej torbie. Płakał całą drogę do domu. Wieczorem próbowałam ustalić rutynę. Kolacja o 18:00. Kąpiel o 19:00. Spanie o 20:00. Emma bez słowa trzymała się rutyny, ale nie mówiła, tylko poruszała się mechanicznie – wykąpała się, poszła spać. Liam walczył ze wszystkim.

„Nie lubię tego jedzenia.”

„Nie chcę kąpieli.”

Pod koniec pierwszego tygodnia byłam wyczerpana. 10 stycznia zadzwoniła do mnie Donna Chen.

„Carol, mamy problem. Ryan złożył wniosek o opiekę w trybie nagłym. Twierdzi, że nie nadajesz się na opiekuna. Że porwałaś dzieci.”

Co? CPS umieściło ich u mnie.

„Wiem. Ale Ryan twierdzi, że to ty ich do tego zmusiłeś. Że manipulowałeś systemem, żeby zemścić się za lożę.”

Wróciłem po nich.

„Wiem, ale to nie będzie dobrze wyglądać. Byłeś na Barbadosie, kiedy dzwonili z opieki społecznej. Ryan będzie twierdził, że jesteś niewiarygodny”.

A co z nim? Zostawił dwójkę dzieci samych na 12 godzin.

„On twierdzi, że to był jednorazowy błąd. Że Jessica miała być w domu, ale została aresztowana. Że jest dobrym ojcem, który podjął złą decyzję. Prawdopodobnie. Ale musimy to udowodnić. Masz coś? SMS-y, e-maile, dowody zaniedbania lub znęcania się?”

Emma powiedziała, że ​​nigdy ich nie odwiedziłem. Że Ryan powiedział jej, że jestem wredny i że ich nienawidzę.

„To alienacja rodzicielska. Możemy to wykorzystać. Coś jeszcze?”

Ryan przez lata korzystał z moich kart kredytowych bez pozwolenia. Osiem razy odwoływał święta Bożego Narodzenia. Nigdy nie przyprowadził dzieci do mnie.

„Carol, to nie zaniedbanie. To po prostu dysfunkcja w rodzinie. Potrzebujemy czegoś konkretnego. Dokumentacji medycznej, raportów policyjnych, zeznań świadków”.

Nie mam nic takiego.

„W takim razie musimy szybko przygotować sprawę. Rozprawa odbędzie się za trzy tygodnie, 30 stycznia”.

Rozłączyłam się. Poczułam się niedobrze. Trzy tygodnie, żeby udowodnić, że jestem lepszym wyborem niż Ryan. Trzy tygodnie, żeby uratować Emmę i Liama ​​przed powrotem do mężczyzny, który ich porzucił. Tego wieczoru poprosiłam Emmę o pomoc w przygotowaniu kolacji. Stała obok mnie przy ladzie w milczeniu. Podałam jej obieraczkę do warzyw.

Czy potrafisz obrać te marchewki?

Wzięła ją i zaczęła obierać.

Emma, ​​powiedziałem, czy mogę cię o coś zapytać? Jak było w domu, zanim tu przyjechałaś? Czy mama i tata się tobą opiekowali? Czy często zostawiali cię samą?

Przestała obierać.

Czasami. Raz w tygodniu. Częściej.

Emma, ​​nie chcę cię wpędzać w kłopoty. Chcę tylko zrozumieć.

„Tata powiedział, żeby o tym nie mówić. Powiedział, że ludzie i tak nie zrozumieją.”

Odłożyłem nóż. Co powiedział?

„Ludzie nie rozumieją, że mama i tata czasami potrzebują chwili dla siebie. Że jestem wystarczająco dorosła, żeby popilnować Liama ​​przez kilka godzin”.

Kilka godzin. Jak długo ich zazwyczaj nie było?

„Nie wiem. Wyjdą, jak pójdziemy spać. Wrócą rano.”

Ile razy to się zdarzyło?

„Ponad dziesięć razy.”

Emma, ​​czy kiedykolwiek komuś o tym powiedziałaś? Nauczycielowi, przyjacielowi?

„Tata powiedział, że jeśli powiem, zabiorą nas i trafimy do obcych. Powiedział, że obcy są podli”.

Zamiast tego powiedziałem: Jesteś już bezpieczna, dobrze? Nikt cię nie skrzywdzi.

Spojrzała na mnie.

„Czy jesteś obcy?”

Technicznie rzecz biorąc, tak, ale jestem twoją babcią. Jestem rodziną.

„Tata powiedział, że nas nie chcesz.”

To nieprawda. Tak bardzo chciałem cię zobaczyć, ale twój tata ciągle powtarzał, że jesteś zajęty.

Wróciła do obierania marchewek. Zadzwoniłem do Donny tego wieczoru. Emma właśnie powiedziała mi, że Ryan i Jessica kilka razy zostawiali ich samych na noc.

„To ogromna sprawa. Czy ona powie to w sądzie?”

Nie wiem. Ona się boi.

„Potrzebujemy psychologa dziecięcego. Kogoś, kto mógłby ją przesłuchać. Zmusić do rozmowy”.

Próbuję. Listy oczekujących są po prostu niewiarygodne.

„Zadzwonię do kilku osób. Znam kogoś, kto specjalizuje się w sprawach o opiekę. Może uda jej się cię wcisnąć.”

Dwa dni później zadzwoniła do mnie dr Lisa Park, psycholog dziecięca.

„Winters? Donna Chen poprosiła mnie o ocenę Emmy i Liama. Mam wolny termin jutro o 16:00. Możesz ich przyprowadzić?”

Następnego dnia odebrałam dzieci wcześniej ze szkoły. Pojechałam do gabinetu dr. Parka w centrum Reno. W poczekalni były zabawki, książki i akwarium. Liam natychmiast pobiegł do zabawek. Emma usiadła obok mnie, sztywna. Park wyszedł. Po czterdziestce, ciepły uśmiech, spokojna energia.

Cześć, Emma. Cześć, Liam. Jestem dr Park. Jestem doktorem od uczuć. Pomagam dzieciom rozmawiać o rzeczach, które je dręczą.

Liam ją zignorował. Emma wpatrywała się w podłogę. Park spojrzał na mnie.

„Zobaczę je osobno. Najpierw Emma. To zajmie około godziny.”

Emma wstała. Poszła za doktorem Parkiem do gabinetu. Usiadłem z Liamem. Zbudował wieżę z klocków, zburzył ją i zbudował od nowa.

Lee, zapytałem, czy podoba ci się u mnie przebywać?

„Chcę wrócić do domu.”

Wiem, ale teraz nie możesz, bo twoi rodzice mają parę rzeczy do naprawy.

Zburzył swoją wieżę.

„Nienawidzę tego miejsca.”

Co ci się w tym nie podoba?

Godzinę później wyszła Emma. Miała zaczerwienione oczy. Park skinął mi głową.

„Liam, twoja kolej.”

Siedziałam z Emmą. Wszystko w porządku? O czym rozmawialiście?

„Nie chcę o tym rozmawiać”.

Po sesji z Liamem dr Park poprosiła mnie o prywatną rozmowę. Usiedliśmy w jej gabinecie. Zamknęła drzwi.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama

Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.